Koniczynki goszczą Babcie i Dziadków

Zanim przyszli najukochańsi z najukochańszych, stoły były już zastawione smakołykami a krzesełka czekały na wyjątkową publiczność. Potem się zaczęło: śpiewom jak to na rodzinnych uroczystościach bywa nie było końca, pojawiły się też pierwsze recytacje, a nawet twórcze indywidualne interpretacje muzyczne. Antoś pękał z dumy i cały czas powtarzał wskazując na dziadka- to jest MÓJ DZIADEK :). Zatańczyliśmy z chustą tworząc na niej akompaniament do muzyki, graliśmy na dzwoneczkach, zamienialiśmy się  w aniołki. Najlepsze się zaczęło gdy do zabawy wciągnęliśmy dziadków i babcie: wytupując, wyklaskując i całusy wysyłając. Był też hit: KACZUSZKI. No wybawiliśmy się CUDNIE.